od 15 lat pokazujemy jak oszczędzać na lotach ustaw powiadomienie
Samolotem Dookoła Chin. Odcinek 1: Warszawa - Moskwa - Pekin czyli jak się lata po rosyjsku
opublikowano 15.09.2012 na blogu Podróże Admina Loter.pl

Rosyjskie linie lotnicze zawsze kojarzyły mi się z opowieściami o starych, zadymionych od papierosów  Tupolewach i Iłuszynach, czy o wielogodzinnym koczowaniu na lotnisku w oczekiwaniu na opóźniony samolot. Czasy się jednak zmieniły. I to bardzo! Poczytałem Wasze opinie o Aeroflocie, kupiłem bilet i właśnie wylądowałem w Pekinie!  Jak się lata po rosyjsku? Haraszo! :) Zapraszam na pierwszy odcinek relacji.

Niektórzy dziwili się mojemu wyborowi. Chiny? To nie jest kierunek przyjazny taniemu lataniu. Nie uświadczysz tu lotów za 30 PLN czy 10 USD którymi rozpieszczają nas linie z Europy i Azji Południowo-Wschodniej. Skąd więc taka decyzja? Chiny znam z telewizji, prasy, zdjęć, rozmów. Znam wielu Chińczyków. To fascynujący kraj szczególnie w ostatnich latach, kiedy przeżywa niesamowity boom gospodarczy. Niedawno natknąłem się na zdjęcie - panoramę miasta Chongqing. Przez pierwsze kilka chwil byłem przekonany że patrzę na Manhattan! Przyglądam się bliżej, i rzeka Hudson okazuje się rzeką Jangcy, a te wieżowce to nie Empire State Building, czy Bank of America, ale olbrzymie biurowce chińskich firm, które jeden za drugim wyrosły tu w ostatnich latach. Musiałem więc to wszystko zobaczyć na własne oczy. Tysiąclecia historii i kultury mieszające się z super-nowoczesną infrastrukturą XXI wieku, a do tego ustrój polityczny nam raczej kojarzący się z latami zacofania. Niezwykła mieszanka, prawda?

Na Okeciu jestem trochę ponad dwie godziny przed planowanym wylotem. Na tablicy odlotów Aeroflot - Moskwa - 11:10. Ufff bez opóźnienia. W Moskwie mam mieć dwie godziny na przesiadkę, tak więc w razie opóźnienia zapas wcale nie jest taki duży.  Małe zakupy w strefie wolnocłowej, kontrola paszportowa i już jestem pod bramką. Na płycie lotniska, przy rękawie stoi srebrny Airbus A320 Aeroflotu. Wygląda jakby dopiero co opuścił fabrykę.

Boarding rozpoczyna się z kilkunastominutowym opóźnieniem, ale przebiega bardzo szybko i sprawnie. Wnętrze samolotu, podobnie jak z zewnątrz, nowoczesne i przyjemne. Około 80-90% miejsc zajętych w klasie ekonomicznej. Chyba każdemu kto dość często lata trafiła się sytuacja, że usiadła przy nim wyjątkowo "duża" osoba, która siłą rzeczy zajmuje również część naszego miejsca. Mi się trafiło akurat dzisiaj :) Na szczęście to tylko 2-godzinny lot.

Tuż po osiągnięciu wysokości przelotowej rozpoczyna się serwis pokładowy. Przyzwyczajony do batonika Prince Polo w Locie na tego typu krótkich trasach, z zaskoczeniem i oczywiście zadowoleniem, przyjąłem poczęstunek składający się z dwukrotnie podanych napojów oraz posiłku składającego się z sałatki z kurczakiem, serem i szynką, oraz kromek jasnego i ciemnego chleba z masłem i ciasta na deser.

Plus za jedzenie. Kolejny - za wygodę. Jest naprawdę dużo miejsca na nogi. Jestem dość wysoki, a bez problemu mogę wyprostować nogi pod fotelem przede mną. Za alkohol trzeba dodatkowo zapłacić. Tutaj plus dla LOTu gdzie piwo czy wino jest bezpłatne nawet na krótkich trasach. 

Zanim się obejrzałem a pilot ogłasza rozpoczęcie zniżania do lądowania na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo. To główna baza Aeroflotu. Samolot szybko parkuje przy rękawie i po kilku minutach jestem w terminalu. Przebiegło to dużo szybciej niż zwykle na Okęciu.  Szeremietiewo to bardzo duże lotnisko. Na szczęście Trafiłem do tego samego terminalu, z którego mam wylot do Pekinu. Do boardingu półtorej godziny. Terminal F jest dość ciasny. Sprawia wrażenie, jakby każda wolna przestrzeń wykorzystana została przez kolejny sklep wolnocłowy. Jest ich mnóstwo. 

Przy bramce numer 58 dość mało ludzi. Zdecydowana większość to Chińczycy. Jest też spora grupka, która leciała ze mną z Warszawy. Przez okno widać kolejnego nowiutkiego Airbusa. Tym razem szerokokadłubowy A330. Znów bardzo szybki boarding. Na pokładzie mniej niż połowa zajętych miejsc. Wnętrze samolotu przypomina raczej luksusowe linie z Bliskiego Wschodu. Duże ekrany z "rozrywką" na oparciu każdego siedzenia, czysto, ładnie i pachnąco nowością.

Do nas takie standardy na trasach dalekodystansowych dotrą dopiero z Dreamlinerami. Podczas kołowania i startu, na ekranach wyświetla się obraz a kamery pokazującej widok w przód z dziobu samolotu. Jest bardzo wygodnie. Dużo miejsca na nogi i wolne siedzenia obok mnie. Zaraz po starcie pasażerowie otrzymują menu, z kórego mają do wyboru dwa dania jako główny posiłek. Ryba albo kurczak. Wszystko wygląda bardzo apetycznie. Do tego jasny i ciemny chleb, sałatka z plastrami wieprzowiny, serem i szynką, a na deser ciasto czekoladowo-jagodowe. Do tego do wyboru napoje do wyboru m.in. soki, cola, kawa, herbata, białe i czerwone wino. W menu wygląda bardzo dobrze, ale smaki przyznam, że takie sobie. W końcu to "samolotowe jedzenie". System rozrywki nieco uboższy niż testowana niedawno Saudia. 

Cały lot ma trwać siedem godzin. To nie wiele jak na Azję wschodnią. Dzięki przesiadce w leżącej prawie po drodze Moskwie, czas całej podróży się skraca. Po około godzinie lotu zachodzi słońce. Światła w kabinie samolotu zostają przygaszone. Lot zlatuje bardzo szybko i bez większych turbulencji. Bardzo dobra opinię o Aeroflocie, trochę przyćmiła dziwna, a właściwie śmieszna sytuacja z końcówki lotu. Załoga pokładowa pomyliła godzinę lądowania. W rozkładzie była  4:45, a załoga myślała że to 5:45. I tak, koło 3:45 szefowa pokładu poinformowała że jeszcze dwie godziny lotu. Wiedziałem że coś jest nie tak, bo na mapie przedstawiającej trasę lotu, samolot właśnie przekraczał granice mongolsko-chińską i był już bardzo blisko celu podróży. Pomyslałem, że może jest kolejka do lądowania w Pekinie i jeszcze sobie pokrążymy. Kiedy 10 minut później (około 50 minut przed rozkładowym lądowaniem) pilot zaczął obniżać lot, załoga chyba zorientowała się, że pomylili godziny. Problem w tym, że trzeba było podać posiłek z gorącymi napojami. Tak szybko biegajacych z wózkami stewardes i stewardów jeszcze nigdy nie widziałem! :) Pilot już dawno zasygnalizował koniecznośc zapięcia pasów do lądowania, a tym czasem załoga pokładowa w biegu podaje sałatkę z wieprzowiną. Z gorących napojów zrezygnowano i przeproszono. Ostatni wózek z zebranymi pojemnikami po jedzeniu przemknął przez korytarz chyba około 5-10 minut przed lądowaniem. Jednak trochę bałaganu jest w tym Aeroflocie.

Gładkie lądowanie o czasie w skąpanym jeszcze w ciemnościach Pekinie. Jedna osoba ze dwa razy klasnęła, ale nikt nie podchwycił. Wygląda na to, że mój lot z Moskwy to pierwsze dzisiaj lądowanie. Hala przylotów kompletnie pusta. Brak kolejki do odprawy paszportowej. Bagaże już krążą na taśmie.

Lotnisko olbrzymie. W końcu obsługuje miasto, które powierzchnię ma podobną do powierzchni całej Belgii. A to tylko jeden z kilku terminali. Przepakowuję bagaż podręczny do nadanego większego plecaka, kupuję coś do picia i łapię pierwszy pociąg (Airport Express 12 PLN) do centrum. Wlaśnie wstało słońce. Dzień dobry Chiny! :)

komentarze

Anonim (niezweryfikowany), wt., 10/02/2012 - 13:55
komentarz
Ja leciałem Aeroflotem do BKK 2 lata temu i najgorszy był tranzyt na SVO. W drodze powrotnej zepsuła im się maszyna do prześwietlania (jedyna, którą mają) i nikogo nie przepuszczano dalej. Musiał przyjść jakiś szef, który nakazał pracownikom sprawdzanie ręczne bagaży. Nie muszę mówić, że ledwo zdążyłem na lot do WAW. Rok temu leciałem do DEL i znów porażka. Samolot z DEL się spóźnił i nie zdążyliśmy na samolot do WAW. Transfer do hotelu trwał ze 3 godziny. Potem transfer z hotelu i biurokracja trwały strasznie długo. Każda osoba przed wejściem do autobusu musiała pokazać karty pokładowe i się podpisać. Kiedy w końcu ruszyliśmy spod hotelu - zawieziono nas znów do okienka "Transferu", tuż po przylocie dalekowschodnich lotów. Zatem znów - kolosalna kolejka. Kiedy pracownik zapytał dokąd lecimy, my odpowiedzieliśmy, że do WAW, a on "do Warszawy? z wami to zawsze są jakieś problemy". Gdybym miał więcej czasu nie zostawiłbym tak tego. Ale znów ledwo zdążyliśmy. Po tych doświadczeniach - wolę jednak latać innymi liniami lotniczymi do Azji.
Anonim (niezweryfikowany), czw., 09/27/2012 - 10:21
komentarz
a ja co do Aeroflotu to mam mieszane zdanie.Leciałem w ciagu ostatnich 2ch lat chyba 6 razy i ostatnia podróż Delhi-Moskwa to masakra.Samolot sie zepsuł ,lot mielismy na 4.30,a pasażerowie dowiedzieli sie o fakcie dopiero..o 10.00. Z lotniska do hotelu oddalonego o 5km transferowali nas...4h!!! masakra! na dodatek musialem sie kłócić w hotelu o pokój jednoosobowy, bo chcieli mnie ulokować z drugą osobą, a ja nie lubię przytulac sie do obcych :) Generalnie na 5* ,daję 3*. Aha obsługa w samolocie raczej oschła jak sie orientuje ,że "polak"na pokładzie.why?
Anonim (niezweryfikowany), pon., 09/17/2012 - 12:16
komentarz
Teoretycznie dym ma być zasysany ale jakoś tak nie działa i fajkami śmierdzi wszędzie po nocne wszytsko capi jak po dobrym klubie studenckim
Anonim (niezweryfikowany), pon., 09/17/2012 - 12:02
komentarz
Leciałem Aerofłotem do Chin w 2011 (W-wa => Shanghaj, Pekin W-wa) z miedzylądowaniem na Szeremietewie. Airbus nie byl najnowszy ale byl ok. Jedzenie i serwis bardzo ok jak na cene. Troche strefa tranzytowa na Szeremietewie wieje komunizmem, ale ogolnie jak za ta cene (420 Euro w obie strony) jeste, bardzo zadowlony.
Anonim (niezweryfikowany), ndz., 09/16/2012 - 21:47
komentarz
super, nie to co relacje na innym portalu z podróży do Egiptu, lol czekamy na więcej!
Anonim (niezweryfikowany), ndz., 09/16/2012 - 19:05
komentarz
Oczywiscir wyzej mialo byc "kolejna odslone"
Anonim (niezweryfikowany), ndz., 09/16/2012 - 19:04
komentarz
Z niecierpliwoscia czekam na kolejnabodalone wyprawy :-)
Anonim (niezweryfikowany), ndz., 09/16/2012 - 11:16
komentarz
@ gość - 2012-09-15 22:01 tak trudno przeczytać plan podróży? http://loter.pl/samolotem-dookola-chin-wstep
Anonim (niezweryfikowany), ndz., 09/16/2012 - 03:15
komentarz
Jak byłem ostatnio na szeremetiewie żadna meska ubikacja nie była czynna-remont i musieliśmy chodzić do żeńskiej, smród palonych fajek i drożyzna jak diabli a standard jedzenie koszmarny. Także jak mieliśmy 15 godzin to był ból. A co do Chin ja miałem mieszane uczucia i nie pojadę tam więcej-totalitarny kraj który zmienia się tylko fasadowo
Anonim (niezweryfikowany), ndz., 09/16/2012 - 00:01
komentarz
Możesz przybliżyć nam kierunki w jakie się wybierasz ? jakie masz już bilety kupione wcześniej :)
Anonim (niezweryfikowany), sob., 09/15/2012 - 21:43
komentarz
Aeroflot jest naprawde super lina lotnicza i mowie to po wielu porownaniach. Z domowkami na pokladzie nie ma problemu i przesymaptycznosc jest wrecz ujmujaca. A co sie miewa Pekinu, mur jest naprawde fajny. Gibalem sie do niego lokalnym busem pare godzinek, ale koszta nieporownywalne do oferowanych wycieczek przez "hieny"
Anonim (niezweryfikowany), sob., 09/15/2012 - 21:31
komentarz
Ja niestety mam niemiłe wspomnienia co do jedzenia w aeroflocie . Po sałatce owocowej chodziły sobie dwie larwy muszki owocówki .
Anonim (niezweryfikowany), sob., 09/15/2012 - 21:25
komentarz
Że w Chinach jeżdżą jak wariaci to podpisuje się nogami i rękoma.. :P Ja np. miałem taką sytuację że jechałem z moim kierowcą pod prąd na Autostradzie ;p Ale przyznać im trzeba że przez 2 tygodnie jakie spędziłem w Chinach przejeżdżając cała masę kilometrów widziałem tylko jedną stłuczkę. Więc przy takim ruchu jak tam występuje to dość dobry wynik. A co do targowania to nie tylko należy prowadzić słowną dyskusję. Tak najlepiej zacząć cały proces obniżki ceny. Gdy już chińczyk nie chce zejść niżej z ceną to wtedy się odchodzi a on najprawdopodobniej złapie Cię za rękę/będzie krzyczał żebyś wracał/będzie Cie gonił i namawiał żebyś wracał i zaproponuje kolejną cenę(lecz proponuje targować się dalej i gdy znowu będzie blokada to znowu odejść. Chyba że się już wkurzy rzuci kalkulatorem albo zacznie mówić ze jesteś szalony albo wariat to może już oznaczać że chcesz coś za darmo hehe powodzenia, piękny kraj
Anonim (niezweryfikowany), sob., 09/15/2012 - 18:37
komentarz
W wiekszosci duzych miast mozna znalezc tlumaczenia na ang czy to w metrach, czy nawet kierunkowskazach.. Ale fakt poza wiekszymi miastami trzeba sie sporo namachac rekami, zeby sie dogadac ;) Nalezy rowniez uwazac, bo Chinczycy lubia wykorzystywac 'bialych' finansowo.. Nie nalezy sie z kolei obawiac targowania - Chinczycy robia to z zamilowaniem.. Jesli chodzi o Aeroflot to mi sie zawsze bardzo przyjemnie korzysta z tych linii. Polecam =]
Anonim (niezweryfikowany), sob., 09/15/2012 - 18:23
komentarz
Spokojnie, wielu Chińczyków,w szczególności w wielkich miastach jak Pekin i Szanghai zna choć podstawy języka angielskiego a poza tym, można tam spotkać wielu pracujących na stałe Australijczyków, Europejczyków czy Amerykanów więc z komunikacją nie ma problemu :)Gorzej z taksówkami, jeżdżą jak wariaci i przepisy to dla nich tylko świstek papieru :) P.S. Jak korzystasz z taksówek to patrz ile kierowca ma gwiazdek na plakietce identyfikatora, im więcej tym lepiej, ja trafiłem na panią która miała 4* a to już duże osiągnięcie :)
Anonim (niezweryfikowany), sob., 09/15/2012 - 18:02
komentarz
Czekam na dalsza czesc :)
Anonim (niezweryfikowany), sob., 09/15/2012 - 17:49
komentarz
Jasne w pekinie nie ma problemów-to proponuję pójść poza utarte szlaki-wtedy można liczyć na siebie-nikt nie zna angielskiego
Anonim (niezweryfikowany), sob., 09/15/2012 - 16:04
komentarz
A jak to wygląda jak nie znasz chińskiego języka? idzie sie tam ogarnąć? te ich krzesełka na tablicach... musi byc ciekawie.
Anonim (niezweryfikowany), sob., 09/15/2012 - 15:40
komentarz
Skoro część podróży spędzasz w pociągach - http://www.peron4.pl/chinska-kolej-w-pieciu-krokach/. ;)
admin, wt., 10/02/2012 - 12:06
komentarz
A jak dałeś do zrozumienia, że jesteś Polakiem? :)
admin, ndz., 09/16/2012 - 12:53
komentarz
Potwierdzam, toalety w terminalu F na Szeremietiewie wyremontowane, czyste i pachnące ;). Papierosy ludzie palą przy specjalnych stanowiskach gdzie zasysany jest dym.
admin, sob., 09/15/2012 - 16:12
komentarz
W Pekinie póki co prawie wszystko przetłumaczone na angielski. Nie ma problemu :) Może dlatego że niedawno była tu olimpiada.
komentarz
lecialam kilka lat temu Waw-Moskwa- Bangkok-Moskwa- Waw- nie mialam im nic do zarzycenia.Wtedy mozna bylo jeszcze palic na lotnisku w Moskwie. Co do Chin to po ang w duzych miastach da sie dogadac, niestety im bardziej na zachod tym gorzej...do tego po Chinach poruszalam sie pociagami a te odjezdzaly z roznych dworcow -wschodni, zachodni , pln, pld.,ale bilet mozna bylo kupic na wszystkich i raz niestety nam sie nie udalo dogadac ;-) bylo duzo nerwow! Zazdroszcze chinszczyzny ;-)
J.F.K., ndz., 09/16/2012 - 13:45
komentarz
Super, ze sie wreszcie wzieli za siebie, bo moze w przyszlym roku bede mial okazje odwiedzic SVO podczas podrozy poslubnej :)
J.F.K., ndz., 09/16/2012 - 00:54
komentarz
Tez mialem wiele problemow na chinskich dworcach, niezaleznie czy to byl kosmopolityczny Szanghaj czy zupelnie nieturystyczne Nanjing, wiec z niecierpliwoscia czekam na relacje typowo "dworcowe", bo przygody napewno beda ;) Druga sprawa, ciekawi mnie tez jakie noty dostanie Sheremetyevo od lotera i czy serio wyremontowali tam ubikacje na terminalu F..
../../../../… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
../../../../… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
../ubaTaeCJ (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
./ubaTaeCJ (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
1some_inexiste… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
Http://bxss.me… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
http://bxss.me… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
;assert(base64… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
';print(md5(31… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
";print(md5(31… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
${@print(md5(3… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
${@print(md5(3… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
'.print(md5(31… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:44
555
-1 OR 2+377-37… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:57
555
-1 OR 3+377-37… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:57
555
-1 OR 2+570-57… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:57
555
-1 OR 3+570-57… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:57
555
-1' OR 2+93-93… (niezweryfikowany), pt., 06/02/2023 - 23:57
555
Samolotem Dookoła Chin. Odcinek 1: Warszawa - Moskwa - Pekin czyli jak się lata po rosyjsku
Anonim (niezweryfikowany)
2.10.2012 13:55:00
Ja leciałem Aeroflotem do BKK 2 lata temu i najgorszy był tranzyt na SVO. W drodze powrotnej zepsuła im się maszyna do prześwietlania (jedyna, którą mają) i nikogo nie przepuszczano dalej. Musiał przyjść jakiś szef, który nakazał pracownikom sprawdzanie ręczne bagaży. Nie muszę mówić, że ledwo zdążyłem na lot do WAW. Rok temu leciałem do DEL i znów porażka. Samolot z DEL się spóźnił i nie zdążyliśmy na samolot do WAW. Transfer do hotelu trwał ze 3 godziny. Potem transfer z hotelu i biurokracja trwały strasznie długo. Każda osoba przed wejściem do autobusu musiała pokazać karty pokładowe i się podpisać. Kiedy w końcu ruszyliśmy spod hotelu - zawieziono nas znów do okienka "Transferu", tuż po przylocie dalekowschodnich lotów. Zatem znów - kolosalna kolejka. Kiedy pracownik zapytał dokąd lecimy, my odpowiedzieliśmy, że do WAW, a on "do Warszawy? z wami to zawsze są jakieś problemy". Gdybym miał więcej czasu nie zostawiłbym tak tego. Ale znów ledwo zdążyliśmy. Po tych doświadczeniach - wolę jednak latać innymi liniami lotniczymi do Azji.
2.10.2012 12:06:00
A jak dałeś do zrozumienia, że jesteś Polakiem? :)
Anonim (niezweryfikowany)
27.09.2012 10:21:00
a ja co do Aeroflotu to mam mieszane zdanie.Leciałem w ciagu ostatnich 2ch lat chyba 6 razy i ostatnia podróż Delhi-Moskwa to masakra.Samolot sie zepsuł ,lot mielismy na 4.30,a pasażerowie dowiedzieli sie o fakcie dopiero..o 10.00. Z lotniska do hotelu oddalonego o 5km transferowali nas...4h!!! masakra! na dodatek musialem sie kłócić w hotelu o pokój jednoosobowy, bo chcieli mnie ulokować z drugą osobą, a ja nie lubię przytulac sie do obcych :) Generalnie na 5* ,daję 3*. Aha obsługa w samolocie raczej oschła jak sie orientuje ,że "polak"na pokładzie.why?
Anonim (niezweryfikowany)
17.09.2012 12:16:00
Teoretycznie dym ma być zasysany ale jakoś tak nie działa i fajkami śmierdzi wszędzie po nocne wszytsko capi jak po dobrym klubie studenckim
Anonim (niezweryfikowany)
17.09.2012 12:02:00
Leciałem Aerofłotem do Chin w 2011 (W-wa => Shanghaj, Pekin W-wa) z miedzylądowaniem na Szeremietewie. Airbus nie byl najnowszy ale byl ok. Jedzenie i serwis bardzo ok jak na cene. Troche strefa tranzytowa na Szeremietewie wieje komunizmem, ale ogolnie jak za ta cene (420 Euro w obie strony) jeste, bardzo zadowlony.
Anonim (niezweryfikowany)
16.09.2012 21:47:00
super, nie to co relacje na innym portalu z podróży do Egiptu, lol czekamy na więcej!
Anonim (niezweryfikowany)
16.09.2012 19:05:00
Oczywiscir wyzej mialo byc "kolejna odslone"
Anonim (niezweryfikowany)
16.09.2012 19:04:00
Z niecierpliwoscia czekam na kolejnabodalone wyprawy :-)
16.09.2012 13:45:00
Super, ze sie wreszcie wzieli za siebie, bo moze w przyszlym roku bede mial okazje odwiedzic SVO podczas podrozy poslubnej :)
16.09.2012 12:53:00
Potwierdzam, toalety w terminalu F na Szeremietiewie wyremontowane, czyste i pachnące ;). Papierosy ludzie palą przy specjalnych stanowiskach gdzie zasysany jest dym.
Anonim (niezweryfikowany)
16.09.2012 11:16:00
@ gość - 2012-09-15 22:01 tak trudno przeczytać plan podróży? http://loter.pl/samolotem-dookola-chin-wstep
Anonim (niezweryfikowany)
16.09.2012 03:15:00
Jak byłem ostatnio na szeremetiewie żadna meska ubikacja nie była czynna-remont i musieliśmy chodzić do żeńskiej, smród palonych fajek i drożyzna jak diabli a standard jedzenie koszmarny. Także jak mieliśmy 15 godzin to był ból. A co do Chin ja miałem mieszane uczucia i nie pojadę tam więcej-totalitarny kraj który zmienia się tylko fasadowo
16.09.2012 00:54:00
Tez mialem wiele problemow na chinskich dworcach, niezaleznie czy to byl kosmopolityczny Szanghaj czy zupelnie nieturystyczne Nanjing, wiec z niecierpliwoscia czekam na relacje typowo "dworcowe", bo przygody napewno beda ;) Druga sprawa, ciekawi mnie tez jakie noty dostanie Sheremetyevo od lotera i czy serio wyremontowali tam ubikacje na terminalu F..
Anonim (niezweryfikowany)
16.09.2012 00:01:00
Możesz przybliżyć nam kierunki w jakie się wybierasz ? jakie masz już bilety kupione wcześniej :)
15.09.2012 22:25:00
lecialam kilka lat temu Waw-Moskwa- Bangkok-Moskwa- Waw- nie mialam im nic do zarzycenia.Wtedy mozna bylo jeszcze palic na lotnisku w Moskwie. Co do Chin to po ang w duzych miastach da sie dogadac, niestety im bardziej na zachod tym gorzej...do tego po Chinach poruszalam sie pociagami a te odjezdzaly z roznych dworcow -wschodni, zachodni , pln, pld.,ale bilet mozna bylo kupic na wszystkich i raz niestety nam sie nie udalo dogadac ;-) bylo duzo nerwow! Zazdroszcze chinszczyzny ;-)
Anonim (niezweryfikowany)
15.09.2012 21:43:00
Aeroflot jest naprawde super lina lotnicza i mowie to po wielu porownaniach. Z domowkami na pokladzie nie ma problemu i przesymaptycznosc jest wrecz ujmujaca. A co sie miewa Pekinu, mur jest naprawde fajny. Gibalem sie do niego lokalnym busem pare godzinek, ale koszta nieporownywalne do oferowanych wycieczek przez "hieny"
Anonim (niezweryfikowany)
15.09.2012 21:31:00
Ja niestety mam niemiłe wspomnienia co do jedzenia w aeroflocie . Po sałatce owocowej chodziły sobie dwie larwy muszki owocówki .
Anonim (niezweryfikowany)
15.09.2012 21:25:00
Że w Chinach jeżdżą jak wariaci to podpisuje się nogami i rękoma.. :P Ja np. miałem taką sytuację że jechałem z moim kierowcą pod prąd na Autostradzie ;p Ale przyznać im trzeba że przez 2 tygodnie jakie spędziłem w Chinach przejeżdżając cała masę kilometrów widziałem tylko jedną stłuczkę. Więc przy takim ruchu jak tam występuje to dość dobry wynik. A co do targowania to nie tylko należy prowadzić słowną dyskusję. Tak najlepiej zacząć cały proces obniżki ceny. Gdy już chińczyk nie chce zejść niżej z ceną to wtedy się odchodzi a on najprawdopodobniej złapie Cię za rękę/będzie krzyczał żebyś wracał/będzie Cie gonił i namawiał żebyś wracał i zaproponuje kolejną cenę(lecz proponuje targować się dalej i gdy znowu będzie blokada to znowu odejść. Chyba że się już wkurzy rzuci kalkulatorem albo zacznie mówić ze jesteś szalony albo wariat to może już oznaczać że chcesz coś za darmo hehe powodzenia, piękny kraj
Anonim (niezweryfikowany)
15.09.2012 18:37:00
W wiekszosci duzych miast mozna znalezc tlumaczenia na ang czy to w metrach, czy nawet kierunkowskazach.. Ale fakt poza wiekszymi miastami trzeba sie sporo namachac rekami, zeby sie dogadac ;) Nalezy rowniez uwazac, bo Chinczycy lubia wykorzystywac 'bialych' finansowo.. Nie nalezy sie z kolei obawiac targowania - Chinczycy robia to z zamilowaniem.. Jesli chodzi o Aeroflot to mi sie zawsze bardzo przyjemnie korzysta z tych linii. Polecam =]
Anonim (niezweryfikowany)
15.09.2012 18:23:00
Spokojnie, wielu Chińczyków,w szczególności w wielkich miastach jak Pekin i Szanghai zna choć podstawy języka angielskiego a poza tym, można tam spotkać wielu pracujących na stałe Australijczyków, Europejczyków czy Amerykanów więc z komunikacją nie ma problemu :)Gorzej z taksówkami, jeżdżą jak wariaci i przepisy to dla nich tylko świstek papieru :) P.S. Jak korzystasz z taksówek to patrz ile kierowca ma gwiazdek na plakietce identyfikatora, im więcej tym lepiej, ja trafiłem na panią która miała 4* a to już duże osiągnięcie :)
Anonim (niezweryfikowany)
15.09.2012 18:02:00
Czekam na dalsza czesc :)
15.09.2012 17:55:00
tego się obawiam :)
Anonim (niezweryfikowany)
15.09.2012 17:49:00
Jasne w pekinie nie ma problemów-to proponuję pójść poza utarte szlaki-wtedy można liczyć na siebie-nikt nie zna angielskiego
15.09.2012 16:12:00
W Pekinie póki co prawie wszystko przetłumaczone na angielski. Nie ma problemu :) Może dlatego że niedawno była tu olimpiada.
Anonim (niezweryfikowany)
15.09.2012 16:04:00
A jak to wygląda jak nie znasz chińskiego języka? idzie sie tam ogarnąć? te ich krzesełka na tablicach... musi byc ciekawie.
Anonim (niezweryfikowany)
15.09.2012 15:40:00
Skoro część podróży spędzasz w pociągach - http://www.peron4.pl/chinska-kolej-w-pieciu-krokach/. ;)