od 15 lat pokazujemy jak oszczędzać na lotach ustaw powiadomienie
Tanimi Liniami Dookoła Świata! Odcinek 7: Ostatni dzień w Nowym Jorku
opublikowano 21.02.2011 na blogu Podróże Admina Loter.pl
w pobliżu: Filadelfia

Ostatni dzień w Nowym Jorku. Jest jeszcze tyle rzeczy do zobaczenia! Plan na dzisiaj - przepłynąć promem na Staten Island, zobaczyć Statuę Wolności i Manhattan z rzeki Hudson i nadrobienie zaległości w Downtown. Aha, jeszcze jeden obowiązkowy punkt programu. Powiedziano mi, że nie będę mogł powiedzieć, że byłem w Nowym Jorku jeżeli nie zjem miejscowego burgera i nie wypiję nowojorskiego milkshake'a :) Pierwsze kroki z dworca autobusowego kieruję do... MacDonaldsa (darmowe wi-fi). Trzeba coś naskrobać dla wiernych czytelników na Loterze ;). W internecie szukam też adresów najlepszych burgerów w mieście. Okazuje się że dwie przecznice dalej jest takie miejsce. Pora na typowy nowojorski lunch!

Robi się coraz cieplej, słońce w pełni, na ulicy ludzie w t-shirtach. Znajduję miejsce z internetu. Zamawiam zwykłego burgera i waniliowego milkshake'a. Właściwie to samo można by zamówić w Polsce w MacDonaldsie, ale wierzcie mi, to nie jest to samo! Na burgera czekam jakieś 10 minut. W końcu to nie fast food :) Wszystko przygotowywane jest osobno na każde zamówienie. Wrażenia? Smakowało mi, ale nie spodziewajmy się Bóg wie czego po bułce z kawałkiem wołowego kotleta, sałatą, cebulą i pomidorem w środku ;)

Najedzony ruszam w dalszą wędrówkę po wielkim jabłku (big apple - tak potocznie mówi się na Nowy Jork). Krótki spacer po Downtown. Znowu niesamowite Rockefeller Center.

Łapię metro na południowy kraniec Manhattanu, to przystani promowej na Staten Island. Promy są bezpłatne i odpływają co pół godziny.

Mam szczęście. Kiedy wchodzę to terminalu, akurat otwierają wejście na kolejny rejs. Znajduję miejsce na dziobie statku. W oddali widać Statuę Wolności. Po chwili odbijam od Manhattanu.

Na dziobie mnóstwo turystów z aparatami i kamerami. Na samej Staten Island wielu atrakcji nie ma. Zdecydowałem się tylko na krótki, półgodzinny spacer w okolicach przystani promowej. Zaraz znowu jestem na promie.
 

Tym razem przed nami Dolny Manhattan! Z minuty na minutę naszpikowana wieżowcami wyspa w oczach robi się coraz większa. W połowie drogi znowu można podziwiać Statuę Wolności. Tym razem na tle wieżowców Jersey City. Ostatnie kilkanaście minut rejsu to niesamowity widok na Manhattan oświetlony promieniami świecącego coraz niżej nad horyzontem słońca. Napstrykałem chyba kilkadziesiąt zdjęć! :)

Przybijamy do przystani. Tłum pasażerów wylewa się z promu prosto między wieżowce finansowej dzielnicy Nowego Jorku. Spaceruję na północ w stronę Wall Street. Niesamowite wrażenie tętniącej życiem "betonowej dżungli".

Ulice wypełnione są tłumami wiecznie spieszących się Nowojorczyków. Zatrzymanie się i sprawdzenie położenia na mapie czasem niemalże graniczy z cudem... Wall Street, Nassau Street, Broadway...

Schodzę na stację metra. Kierunek - Union Square - około 5 stacji w stronę Uptown. Niedaleko mieszka mój pierwszy "host" z CouchSurfing. Słońce już zaszło, ulice nadal wypełnione tłumem ludzi. Po kilkunastu minutach spaceru docieram pod wskazany adres. Jakie szczęście, że udało mi się znaleźć nocleg na samym Manhattanie! Emily, u której będę dzisiaj nocował, mieszka w blokowisku bardzo podobnym do naszych w Polsce. Dość niecodzienny widok jak na Manhattan! Później dowiaduję się, że bloki te wybudowano specjalnie dla weteranów wracających z wojny w Wietnamie.  Wieczorem Emily zabiera mnie na Brooklyn. Trafiamy do jednej z ulubionych dzielnic studentów i młodzieży. Knajpy, restauracje kluby. Mimo dość późnej pory ulice tętnią życiem. W końcu to piątek wieczorem! W jednym z barów trafiamy na stand-up commedy połączone z koncertem kilku małych zespołów i pokazami filmów krótkometrażowych. Niesamowita atmosfera, pozytywne emocje, kupa młodych ludzi. 'Welcome to Brooklyn!" słyszę od Emily...

Tak kończy się ostatni pełny dzień w Nowym Jorku. Następnego dnia rano łapię metro na New York Penn Station. O 11:00 odjazd autobusu do Waszyngtonu. Good bye New York! 

komentarze

Anonim (niezweryfikowany), wt., 02/22/2011 - 11:46
komentarz
poproszę o adres ;p
Anonim (niezweryfikowany), wt., 02/22/2011 - 00:27
komentarz
w harlemie spalam za 30 dolarow. ze sniadaniem. kolacje tez udalo sie wyskrobac z lodowki. oczywiscie jak nie przeraza cie , ze to harlem. bylo fantastycznie. sluze adresem.
Anonim (niezweryfikowany), pon., 02/21/2011 - 20:47
komentarz
Super! Swietnie sie czyta i te zdjecia... juz nie moge sie doczekac odcinka z Hawajow :D Prosze o duuzo zdjec!!!
Anonim (niezweryfikowany), pon., 02/21/2011 - 17:51
komentarz
Pinio:-) Panie podróżniku...jest Pan natchnieniem dla nas...bezrobotnych..szukających pracy..żę można tanio podróżować..i czerpać dzieki tamu siłe życiową i dobrze sie bawić...chcielibyśmy prośić gdy Pan wroci o porady i wskazówki jak taką podóż zoraganizować praktycznie...bo pierwsza ekipa już jest... która chciałaby podążyć Pana śladami i oderwać sie od szarej rzeczywistości..uwierzyć w siebie ponownie..uwierzyć w szczesliwe życie..Pan daje to natchnienie jak...Wojownik w pleminiu..:)) Szcześliwych szerokości i czekamy na następne "odcinki" z pana podróży...ekipa bezrobotnych podróżników :-)
Anonim (niezweryfikowany), pon., 02/21/2011 - 16:15
komentarz
niesamowita przygoda! życzę szczęścia i gratuluje odwagi:) i czekam na kolejną część opowieści
Anonim (niezweryfikowany), pon., 02/21/2011 - 15:39
komentarz
Zazdroszę tych wrażeń...
Anonim (niezweryfikowany), pon., 02/21/2011 - 15:38
komentarz
witajcie Ciągle nurtuje mnie jedno pytanie, jak tanio spać w NY? Hostele około 20 euro ale chyba mało takich jest, jakie są alternatywy lub jaki jest najlepszy sposób spędzenia powiedzmy 7 dni w NY, jeżeli chodzi o spanie Pozdrawiam.
Anonim (niezweryfikowany), pon., 02/21/2011 - 14:36
komentarz
nie zapomnij że w battery parku stoi złoty glob, jedna z niewielu rzeczy która została po WTC ja o tym nie wiedziałem jak tam byłem :/
Anonim (niezweryfikowany), pon., 02/21/2011 - 11:45
komentarz
@admin: Z tragarzami? ;-)))
Anonim (niezweryfikowany), pon., 02/21/2011 - 11:44
komentarz
Ciekawe jak by się tak zebrać z kilka osób i planować co roku takie wypady tylko różnymi trasami z 2-3 dniowymi pobytami. Można by "cały świat" zwiedzić.
Anonim (niezweryfikowany), pon., 02/21/2011 - 11:27
komentarz
A Madison Square Garden zaliczone? I jeszcze Rucker Park...
tomsik, pon., 02/21/2011 - 15:53
komentarz
Kolejny odcinek i kolejna porcja super zdjęć. Tylko dołująca jest konfrontacja tego co opisujesz z tym co widzę za oknem i z "życiem" kulturalno - rozrywkowym w moim mieście. Czekam na kolejny odcinek, domyślam się że, w Łoszingtonu:)
Tanimi Liniami Dookoła Świata! Odcinek 7: Ostatni dzień w Nowym Jorku
Anonim (niezweryfikowany)
22.02.2011 11:46:00
poproszę o adres ;p
Anonim (niezweryfikowany)
22.02.2011 00:27:00
w harlemie spalam za 30 dolarow. ze sniadaniem. kolacje tez udalo sie wyskrobac z lodowki. oczywiscie jak nie przeraza cie , ze to harlem. bylo fantastycznie. sluze adresem.
Anonim (niezweryfikowany)
21.02.2011 20:47:00
Super! Swietnie sie czyta i te zdjecia... juz nie moge sie doczekac odcinka z Hawajow :D Prosze o duuzo zdjec!!!
Anonim (niezweryfikowany)
21.02.2011 17:51:00
Pinio:-) Panie podróżniku...jest Pan natchnieniem dla nas...bezrobotnych..szukających pracy..żę można tanio podróżować..i czerpać dzieki tamu siłe życiową i dobrze sie bawić...chcielibyśmy prośić gdy Pan wroci o porady i wskazówki jak taką podóż zoraganizować praktycznie...bo pierwsza ekipa już jest... która chciałaby podążyć Pana śladami i oderwać sie od szarej rzeczywistości..uwierzyć w siebie ponownie..uwierzyć w szczesliwe życie..Pan daje to natchnienie jak...Wojownik w pleminiu..:)) Szcześliwych szerokości i czekamy na następne "odcinki" z pana podróży...ekipa bezrobotnych podróżników :-)
Anonim (niezweryfikowany)
21.02.2011 16:15:00
niesamowita przygoda! życzę szczęścia i gratuluje odwagi:) i czekam na kolejną część opowieści
21.02.2011 15:53:00
Kolejny odcinek i kolejna porcja super zdjęć. Tylko dołująca jest konfrontacja tego co opisujesz z tym co widzę za oknem i z "życiem" kulturalno - rozrywkowym w moim mieście. Czekam na kolejny odcinek, domyślam się że, w Łoszingtonu:)
Anonim (niezweryfikowany)
21.02.2011 15:39:00
Zazdroszę tych wrażeń...
Anonim (niezweryfikowany)
21.02.2011 15:38:00
witajcie Ciągle nurtuje mnie jedno pytanie, jak tanio spać w NY? Hostele około 20 euro ale chyba mało takich jest, jakie są alternatywy lub jaki jest najlepszy sposób spędzenia powiedzmy 7 dni w NY, jeżeli chodzi o spanie Pozdrawiam.
Anonim (niezweryfikowany)
21.02.2011 14:36:00
nie zapomnij że w battery parku stoi złoty glob, jedna z niewielu rzeczy która została po WTC ja o tym nie wiedziałem jak tam byłem :/
Anonim (niezweryfikowany)
21.02.2011 11:45:00
@admin: Z tragarzami? ;-)))
Anonim (niezweryfikowany)
21.02.2011 11:44:00
Ciekawe jak by się tak zebrać z kilka osób i planować co roku takie wypady tylko różnymi trasami z 2-3 dniowymi pobytami. Można by "cały świat" zwiedzić.
21.02.2011 11:30:00
Zaliczone! tzn. przechodziłem obok ;)
Anonim (niezweryfikowany)
21.02.2011 11:27:00
A Madison Square Garden zaliczone? I jeszcze Rucker Park...