O Yangshuo słyszałem już długo przed rozpoczęciem planowania podróży do Chin. Odcinek rzeki Li otoczony lasem skalistych wapiennych gór-ostańców, uznawany jest za jedną z najpiękniejszych naturalnych atrakcji nie tylko Chin, ale i całego świata. Najbliższe duże miasto to Guilin. Planowałem pojechać tam pociągiem. Zmiana planów! Kupiłem bilet lotniczy na lot 5-gwiazdkowymi Hainan Airlines.
Przejazd autobusem z Hongkongu do Kantonu zlatuje mi bardzo szybko. Prawie całą drogę rozmawiam ze starszym Chińczykiem z Hongkongu. Rozmawiamy między innymi o różnicach między specjalnym regionem w którym mieszka, a chińskim "mainlandem". Poznaje ciekawe powiedzenie Chińczyków: "To nie socjalizm ma uratować Chiny, ale to Chiny mają uratować socjalizm". Coś w tym jest...
Dlaczego w końcu zdecydowałem się na samolot do Guilin, a nie pociąg? Po pierwsze cena. Bilet lotniczy (190 PLN) okazał się tylko o 80 PLN droższy niż nocny pociąg z kuszetką (110 PLN), który jedzie ponad 12 godzin. Po drugie - udało mi się znaleźć przelot liniami Hainan Airlines - jednymi z tylko sześciu linii lotniczych na świecie, które uzyskały pięć gwiazdek w prestiżowym rankingu Skytrax. Dzięki temu sam wypróbuję nowa linię i będę miał okazję zrelacjonować dla Was wrażenia z lotu. Kolejna zaleta lotu to oszczędność czasu. Lot z Kantonu do Guilin trwa tylko godzinę. Dodam jeszcze, że dostępny był również lot liniami China Eastern za 160 PLN. Tą linią jednak już leciałem oraz godzina przylotu do Guilin była mniej wygodna (bardzo późny wieczór). Bilet kupiłem z około tygodniowym wyprzedzeniem.
Do Kantonu przyjeżdżam około 13:00. Wylot o 19:15, tak więc mam kilka godzin na zwiedzenie miasta. Wybieram się na Shamian Island. To wyspa - dawna dzielnica francusko-brytyjska. Ma bardzo europejski charakter, bardzo kontrastujący z okolicznymi typowo chińskimi dzielnicami. Tuż obok znajduje się Qingping Market - bazar specjalizujący się w przyprawach, wszelkiego rodzaju korzeniach, oraz w zwierzętach.
Można tu kupić koty, psy, rybki, chomiki, żółwie... Bazar łączy się z jednym z głównych deptaków handlowych miasta. Mnóstwo ludzi, mnóstwo sklepów. Jest oczywiście mnóstwo stoisk z jedzeniem. Moja uwagę przyciąga spory sklep z tradycyjnymi lokalnymi kiełbasami. Wyglądają na tyle apetycznie, że kupuję dwa rodzaje do spróbowania. Wyglądają jak czerwone kabanosy. Okazują się dość suche i słodkawe w smaku. Nawet przyjemna przekąska.
Spaceruje wzdłuż deptaku, a potem już zmotoryzowanej ulicy w stronę stacji metra. Długi spacer przez miasto zajmuje mi około trzech godzin. Muszę więc już powoli kierować się w stronę lotniska.
Na szczęście, port lotniczy Bayun połączony jest z centrum miasta linią metra. Mimo, że to około 15 stacji, przejazd z centrum trwa około 50-60 minut. Odcinki między stacjami już bliżej lotniska, pędzącemu cały czas pod ziemią pociągowi zajmuje nawet około 6-8 minut! To bardzo dużo jak na podziemną kolej. Mała ciekawostka. W moim przewodniku z 2008 roku, na mapie zaznaczona jest jedna linia metra w Kantonie + kolejna w budowie. W tej chwili w mieście jest ich 8, a dziewiąta niedługo ma być oddana. Niezłe tempo prawda?
Na lotnisku jestem z bezpiecznym 2,5 godzinnym wyprzedzeniem. Ze stacji metra wjeżdża się ruchomymi schodami bezpośrednio do terminala. Lotnisko jest oczywiście gigantyczne i bardzo nowoczesne.
Boarding bez opóźnienia. Z ciekawością wchodzę na pokład samolotu. W końcu to pierwszy lot 5-gwiazdkową linią. Niestety już na początku zwracam uwagę na wiek maszyny. To bardzo stary Boeing 737. Siedzenia dość wąskie, ale sporo miejsca na nogi. Lot ma trwać tylko, gdzinę, tak więc ciężko ocenić serwis pokładowy. W odróżnieniu od poprzednich linii, z których korzystałem, do napoju podawane jest też coś do jedzenia. To podgrzana bułka z szynką. Podczas lotu na pokładzie niedozwolone jest korzystanie z telefonu w opcji off-line.
W Guilin ląduję zgodnie z rozkładem. Małe zaskoczenie. Lotnisko jest dość stare i małe. Pewnie nowy gigant już powstaje gdzieś w okolicy. W końcu Guilin to spore 4-milionowe miasto. Zgodniez informacjami z przewodnika, z lotniska regularnie kursuje autobus do centrum miasta. Bilet kosztuje 15 PLN. Pierwszy i końcowy przystanek to "Aviation Hotel". Stamtąd łapię taksówkę do hostelu (przejazd około 10 minut - cena 8 PLN). Backstreet hostel godny polecenia. Bardzo dobra lokalizacja. Niestety problem z łączem wi-fi.
Następnego dna postanawiam wybrać się do słynnego Yangshuo. Autobus z głównego dworca w centrum miasta odjeżdża co pół godziny. Bilet kosztuje 15 PLN. Przejazd trwa półtorej godziny. Już wyjeżdżając z Guilin widzę charakterystyczne ostańce wapienne zdobiące okolicę. Z czasem jest ich coraz więcej. Same Yangshuo położone jest wyjątkowo malowniczo nad rzeką między wapiennymi stromymi górami wyrastającymi niemal pionowo z płaskiego terenu.
Przestrzegano mnie, że miejsce jest wyjątkowo turystyczne. Mieli rację. Na ulicy widzę wyjątkowo dużo turystów z Europy i Ameryki Północnej. Ulice samego centrum to jeden wielki stragan z pamiątkami. Wieczorem dudni muzyka z bardzo licznych tu barów i klubów. Trochę żałuję, że tak piękne miejsce szpeci taka komercja. Ale cóż, na tym właśnie polega biznes turystyczny.
Trafiam do hostelu Showbiz Inn. Rewelacja! Bardzo tanio - ok 17 PLN za osobę za noc, czyste przyjemne pokoje z łazienkami, pralka do użytku gości, a na dachu (najwyższym w okolicy) bar z zapierającym dech w piersi widokiem na centrum Yangshuo, rzekę Li i otaczające to wszystko wapienne góry. Do tego świetna pogoda - około 25 stopni i lekki chłodzący wiaterek.
W Yangshuo spędzam dwie noce. Robię sobie przerwę od intensywnego podróżowania i zwiedzania. Na parę godzin wybieram się do Xingping. To niewielka miejscowość położona około 45 minut jazdy autobusem od Yangshuo.
Również przepięknie położona nad rzeką wśród wapiennych ostańców. Stąd można wynająć bambusową łódkę i przepłynąć nią kawałek rzeki. Nie trudno jednak nie dowiedzieć się o takiej usłudze. Już od wyjścia z autobusu zaczepiają miejscowi ze zdjęciami łódek i zapraszający "bamboo? bamboo?". Dwie kobiety przeszły za mną cały Xingping z nadzieją, że skusze się na wycieczkę. Rozśmieszyła mnie sytuacja, kiedy to dałem im do zrozumienia, że wracam z powrotem na autobus do Yangshuo. Zamaszystymi gestami rąk i odgłosami "szszszszszyyyyyy" chciały mi pokazać, że autobus już pojechał, tak więc została mi tylko wyprawa ich bambusową tratwą :). Przyznam, że również i tu, biznes turystyczny jest dla mnie zbyt nachalny.
W Yangshuo najbardziej znaną potrawą jest "beer fish". Nie wiem na ile to jest chwyt na turystów z zachodu, a na ile to prawda. Potrawa jednak jest dobra. Dość ostra - w końcu to całkiem niedaleko od słynącego z bardzo ostrych potraw Syczuanu. Za obiad (2 dania + napój)na "turystycznym starym mieście" trzeba zapłacić ok 35-50 PLN. Dość drogo jak na Chiny.
Po drugim noclegu i naładowaniu baterii, czas na powrót do Guilin. Tym razem mam trochę więcej czasu na przejście się po mieście.
W hostelu pytam o dobre miejsce z miejscową kuchnią. Wskazują mi położoną przy samym hostelu "food street" z wieloma małymi barami z lokalnymi specjałami. Po angielsku nikt tu nie mówi, trzeba dogadywać się za pomocą gestów. Próbuję ślimaków rzecznych i makaronu. Co prawda na początku potrzebowałem drobnej instrukcji co do jedzenia ślimaków, ale posiłek był bardzo udany! Oczywiście wszystko na ostro, bez butelki wody ani rusz.
Przed wyjazdem na lotnisko chcę jeszcze zobaczyć Solitary Beauty Park z świątynią i na wzgórzu z widokiem na miasto. Niestety przychodzę tam o 18:00 czyli dokładnie w momencie zamknięcia bram dla turystów. Nie ma co się umartwiać, w tył zwrot i wracam do hostelu po bagaż. Łapię taksówkę do Aviation Hotel i autobus na lotnisko. Jestem na miejscu aż 4 godziny przed wylotem. Po przygodach w Shijiazhuang i Wuhan, lubię mieć spory zapas czasu. O 23:20 wylot znanymi mi już liniami Spring Airlines do Szanghaju!
komentarze
- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres